Niedawno odwiedziło mnie stado „Bielików” – nisko latały to i sporo szczegółów udało się uchwycić.
Recently, I was visited by some „White-Tailed Eagles” – they were flying low so I could catch a lot of details.
Strona domowa Pawła Sędrowskiego
Home page of Paweł Sędrowski
Niedawno odwiedziło mnie stado „Bielików” – nisko latały to i sporo szczegółów udało się uchwycić.
Recently, I was visited by some „White-Tailed Eagles” – they were flying low so I could catch a lot of details.
Bieliki z 6 czerwca 2023. Odwiedziły mnie samoloty z numerami 7704, 7707 i 7708. Trochę zdziwiło mnie, że w jednym z nich był tylko jeden pilot.
„White-tailed eagles”from 6 June 2023. I was visited by planes with IDs: 7704, 7707 and 7708 and a little bit surprised that there were only one pilot in one of them.
In Search of Eurasian Curlews.
Na początek uwaga – poniższy wpis zawiera zdjęcia ptasiego gniazda wraz z jajami. Jeśli to czytasz, to zakładam, że na sercu leży Ci dobro ptaków – pamiętaj zatem, aby na własną rękę nigdy nie zbliżać się do gniazd, żeby uniknąć uszkodzenia gniazda, straszenia ptaków, co może skutkować porzuceniem gniazda lub pozostawienia śladu, który może sprowadzić drapieżniki do gniazda. Poniższe zdjęcia zostały zrobione pod okiem profesjonalisty!
Let’s start with an important message – below entry includes photos of a bird nest with eggs. If you are reading this then I assume that birds well-being is important to you – please remember to never get near a nest on your own to avoid doing any damage to it, scaring the birds that may cause them to abandon the nest or leaving a trace or footprints that may lead the predators to the nest. Below photos were taken under the eye of a professional!
Ostatnio kolega, zawodowy przyrodnik, doceniając moje szczęście nowicjusza i (może odrobinkę) potęgę lustrzanki z teleobiektywem, zaprosił mnie na poszukiwanie kulików wielkich. Pogoda nie zapowiadała się zbyt fotograficznie, ale wiedziony ciekawością, nie mogłem odmówić.
Recently, a friend of mine, a professional naturalist, counting on my novice’s luck and (maybe a little bit) the might of a DSLR with a telephoto lens, invited me for a search for the Eurasian curlews. The weather was not going to be very photographic, but I was too curious to let him go without me.
Odwiedziliśmy cztery miejsca. W okolicy Wiśniewa widzieliśmy jednego kulika, ale z bardzo daleka i niestety szybko go straciliśmy z oczu. W kolejnym miejscu nie było nic, w trzecim też, ale na pocieszenie widzieliśmy trzy bieliki.
We visited four places. Near Wiśniew we saw one curlew, but from very far away and unfortunately we lost if quite fast. In the next location was nothing and in the third the same with a small consolation prize in the form of three white-tailed eagles.
W okolicy Latowicza, podczas powolnej jazdy samochodem po polnej drodze, udało mi się wypatrzyć spacerującego po polu ptaka – szczęście nowicjusza ponownie zadziałało!
Near Latowicz, during a slow ride in a car on a field road, I spotted a bird walking on a field – my novice luck worked again!
W pewnym momencie został on wystraszony przez krążącego myszołowa, ale po chwili powrócił na pole.
At some point it got scared by a buzzard circling above, but after a moment it came back to the field.
Wyglądało na to, że mamy do czynienia z samcem, a mój kolega zaczął zastanawiać się czy przypadkiem nie ma w okolicy samicy w gnieździe. Po długim przeczesywaniu okolicy lornetkami, znalazł ledwie wystającą z trawy głowę.
It seemed that we were dealing with a male and my friend started wondering if there is a female in a nest nearby. After long search with the use of binoculars, he spotted a head in the grass.
Okazało się, że była zaledwie jakieś 10 metrów od nas. Ptak wyraźnie poprawiał gniazdo lub jajka. Byliśmy pewni, że udało nam się znaleźć gniazdo! Poczekaliśmy aż samica zejdzie z gniazda i udaliśmy się do niego, uważając, żeby nie wydeptać ścieżek w polu, które mogłyby doprowadzić drapieżniki do jaj.
It turned out that the female was only about 10 meters away from us. The bird was most probably amending the nest or the eggs. We were sure now that we found the nest! We waited until the female decided to leave the nest and we went to it trying not to create any paths in the field that could lead any predators to the eggs.
Jak widzicie, w gnieździe znajdowały się trzy jaja. Kuliki przeważnie składają cztery, więc w ciągu paru dni powinno pojawić się kolejne. Kolega przewidywał, że prawdopodobieństwo sukcesu lęgowego w takim miejscu jest nikłe. Gniazdo znajdowało się w zbożu, zaledwie kilka metrów od drogi. Za każdym razem, gdy ktoś z okolicznych domostw będzie szedł drogą, ptaki będą schodziły z gniazda, przez co będą doskonale widoczne dla gniazdujących nieopodal wron, a także innych drapieżników będących w okolicy.
As you can see we found three eggs. Curlews usually lay four, so in the following few days a fourth egg was expected. My colleague was saying that the probability of a breading success in such a place was extremely low. The nest was located in crops only a few meters from a road. Every time someone from the nearby houses would walk the road the birds would leave the nest and that would be a clear sign of a meal to the crows nesting nearby – or any other predators in the area.
Jak w takim wypadku można zwiększyć szanse na to, że przynajmniej część młodych przeżyje? Najlepiej jest poczekać aż pojawi się czwarte jajo i wtedy dwa z nich zabrać do inkubatora. Ptaki dwóch pozostałych jaj nie porzucą, a my mamy niemal pewność, że przynajmniej dwa młode przeżyją i trafią na wolność. Czy ostatecznie takie rozwiązanie zostało wybrane, na moment pisania tego wpisu, nie wiem.
What can be done to increase chances of at least a part of the young to survive? It’s best to wait till the fourth egg appears and then take two if them into an incubator. The birds will not abandon two remaining eggs and we will be almost sure that at least two birds will live to find freedom after a few weeks. Till the moment of writing this I was not aware it this solution was chosen.
Counting Birds on the Bug River.
W poniedziałek, dzięki uprzejmości znajomego, miałem okazję wziąć udział w liczeniu ptaków nad Bugiem realizowanego corocznie w ramach projektu Monitorowania Zimujących Ptaków Wodnych. Nie będę Was zanudzał długimi opowieściami – powiem tylko tyle, że wróciłem potwornie zmęczony długim i szybkim marszem, ale i bardzo zadowolony, bo udało mi się zobaczyć mnóstwo zwierząt, w tym kilka których wcześniej nigdy na żywo nie widziałem. Niestety ze względu na warunki pogodowe i szybki marsz nie udało się zrobić za dużo zdjęć, a te które są jakością nie grzeszą ale pozwólcie, że i tak kilka Wam pokażę!
On Monday, thanks to curiosity of my friend, I had a chance to take part in bird counting on the river Bug, that is done annually as a part of a Wintering Water Birds Monitoring project. I won’t be boring you with a lot of details – I’ll tell you only that I came back very tired after a long and fast march, but also very happy because of the animals I saw – among them a few that I have never seen with my own eyes before. Unfortunately because of the weather conditions and a fast march I was not able to make a lot of photos and those that I managed to make are not the best quality but allow me to show you a few.
Już na samym początku spotkaliśmy łabędzie.
At the beginning we met swans.
Poniżej nurogęś – jeden z tych ptaków, które widziałem po raz pierwszy.
Below is a goosander – one of the birds, that I saw for the first time.
Widzieliśmy też całkiem sporo krzyżówek.
We saw a lot of mallards.
Udało nam się też spotkać wydry – niestety gapowaty fotograf (czyli ja) nie zdążył zrobić jakiegokolwiek zdjęcia zanim weszły do wody…
We also met otters – unfortunately the clumsy photographer (me) didn’t manage to make a photo before they went into water…
No i po raz pierwszy widziałem bielika! Szkoda tylko, że nie udało się nam podejść do niego bliżej.
For the first time I saw a white-tailed eagle! It’s a shame that we didn’t manage to get closer to it.
Oczywiście widzieliśmy dużo więcej. Kolega wszystko skrzętnie liczył i notował, a w międzyczasie raczył mnie mnóstwem informacji o zwierzakach, które właśnie widzieliśmy. A wszystko to w bardzo pięknym miejscu, do którego zdecydowanie muszę jeszcze wrócić z aparatem!
Of course we saw much more. My friend was counting every bird, noting everything down and sharing with me a lot of information about the animals that we saw. All of that took place in a beautiful place, that for sure I need to visit again with my DSLR!