Sarna przed zachodem słońca.

A Roe Before the Sunset.

Ciąg dalszy spotkań z ostatniego poniedziałku – to był naprawdę owocny dzień. Tym razem chciałbym Wam pokazać sarenkę, która spotkałem przed zachodem słońca gdy czaiłem się na drozdy i która w ogóle nie miała nic przeciwko mojej obecności.

Another part of my wildlife meetings from last Monday – it was a really fruitful day. This time I would like to show you a roe deer that I met before the sunset, when I was trying to find some song trushes and had nothing against my presence.

Poranek na mokradłach.

Morning on the marshes.

W poniedziałek rano ponownie miałem okazję odwiedzić mokradła niedaleko Jaty koło Łukowa. Minęło już trochę czasu od wschodu słońca i złota godzina dobiegała końca, ale światło nadal był bardzo ładne.

In the Monday morning I had another chance to visit the marsh grounds in the vacinity of Jata near Łuków. It was well after sunrise and the golden hour was ending but the light was still really nice.

Już na samym początku dostrzegłem sarnę biegnącą w stronę lasu. Na chwilę się zatrzymała, ale nie wydawała się szczególnie zaniepokojona moja obecnością. Przez chwilę nawet zastanawiałem się czy mnie zauważyła, ale to raczej nie mogło budzić wątpliwości – mimo, że byłem blisko lasu to doskonale oświetlało mnie wschodzące słońce.

At first I saw a roe deer running in the direction of the woods. It stopped for a moment, but didn’t look very disturbed with my presence. For a minute I was even wondering if it spotted me, but that was quite obvious – although I was near the forest edge I was well lit by the rising sun.

Gdy sarna zniknęła w oddali zacząłem obserwować bliższe otoczenie. Śpiewał jakiś ptak – okazało się, że to siedzący na pobliskim krzaku trznadel.

When the roe disappeared far away I started to observe my nearest surroundings. A bird was singing – it was a yellowhammer that was sitting in the nearby bush.

Jakieś 200 metrów dalej zaczynały się mokradła. Spokojnym krokiem skierowałem się w ich stronę. Słyszałem klangor żurawi – byłem zadowolony po to głównie je szedłem zobaczyć. Kolejna godzina była ucztą dla oczu i uszu. Oprócz żurawi widziałem również dzikie kaczki, które co u rusz zrywały się do lotu i okrążały mokradła.

About 200 meters further the marshes start. I walked in their direction with caution. I heard the cranes clanging – that made me very happy as seeing them was my primary goal during this trip. The next hour was a feast for eyes and ears. Besides the cranes I saw wild ducks, that were getting in the air and flying around the marsh ground.

Sarna i…

Roe and…

Wczoraj zobaczyłem coś, co mnie bardzo zaskoczyło – sarnę i lisa. Niby jedno i drugie jest bardzo popularnym zwierzęciem, ale w odległości kilku metrów od siebie nie widuje się ich chyba zbyt często. Sarna jest dla lisa zbyt duża więc jestem ciekaw co spowodowało, że znalazł się tak blisko. Może był to przypadek, a może leżąca w trawie sarna wydawała się lisowi łatwiejsza do upolowania? W każdym razie ta ostatnia wydawała się bardziej zaintrygowana obecnością moją niż lisa.

Yesterday I saw something that surprised me a lot – a roe deer and a fox. Both are quite popular wild animals, but I think that it’s not that common to find them only a few meters apart. Roe deer is to big for a fox to become a pray so I wonder what caused the fox to come so close. Maybe it was pure accident, or maybe a roe lying in the grass appeared to a fox to be an easier target? Either way the roe was more intrigued with my presence than the fox.

Para sarenek.

A Pair of Roe Deer.

Wczoraj wieczorem przypadkiem natknąłem się na sarny. Do tej pory nie udało mi się znaleźć tak blisko nich. Niestety w związku z tym, że było już ciemno i musiałem robić zdjęcia z wysokim ISO, powstały duże szumy – dlatego zdecydowałem się przerobić zdjęcia na czarno-białe.

Yesterday I accidentally found some roe deer. It was a first time I was so close to them. Unfortunately, since it was starting to get dark and I had to use high ISO, large noise was introduced – that is why I decided to make the photos black and white.

Sarny koło Jaty.

Roe Deer Near Jata.

Pod koniec sierpnia, w okolicy rezerwatu Jata koło Łukowa, udało mi się spotkać sarny – najpierw kozę, a później kozła. Zwierzęta były bardzo czujne więc nie udało mi się podejść za blisko, ale udało mi się zrobić kilka fajnych fotek.

At the end of August near Jata preserve near Łuków I met roe deers – first a female and then a male. The animals were very cautious so I couldn’t get to close but still I managed to take some nice photos.