Pierwszy bocian.

First stork.

W ostatnią sobotę, w końcu udało mi się spotkać bociana. Z tego co słyszałem, to w tym roku już były widywane w okolicy, ale dla mnie było to pierwsze spotkanie. Miałem sporo szczęścia, bo boćka spotkałem stosunkowo blisko domu, na polu, które właśnie było orane przez rolnika. Ptak szukał sobie spokojnie robaków w zaoranej ziemi, a ja miałem sporo czasu aby go obejrzeć z bliska i oczywiście cyknąć kilka zdjęć.

Last Saturday at last I had an opportunity to meet a stork. As far as I heard they were already seen in the area this year but for me it was a first one. I had a lot of luck as I found it quite near my house, on a field that was being plowed by a farmer. The bird was calmly looking for bugs in the freshly plowed ground and I had a lot of time to examine it and take a few photos.

Na łukowskich łąkach.

On the Meadows near Łuków.

Dziś podczas krótkiego spaceru miałem okazję pooglądać bociany na łąkach. Udało mi się nawet zrobić kilka zdjęć jak łapią i zjadają owady! Jak widać nie samymi żabami bociek żyje… Smacznego!

Today during a short walk I had a chance to look at some storks at the meadows. I was even lucky enough to photograph how they catch and eat insects! Bon appetit!

Bocianie wygibasy.

Stork gymnastics.

Wczoraj miałem okazję poobserwować bociana na łące przy moim domu. Zaintrygowały mnie wygibasy, które wykonywał. W ciągu mniej więcej 30 minut, w czasie których go obserwowałem powtórzył je trzy razy. Na początku zastanawiałem się, że być może chce zacienić kawałek obszaru, nad którym stoi aby ułatwić sobie polowanie, ale słońce było przed nim więc nic by to nie dało i, jak mi się wydaje, nie był za bardzo zainteresowany polowaniem.

Yesterday I had a chance to observe a stork on a meadow nearby my house. I was intrigued by the contortions it was performing. During half an hour I was watching it it did them three times. At first I thought it was trying to cast some shadow on the grass it was standing on to help itself with hunting but the sun was in front of him so it would give it nothing and, as I remember it wasn’t very interested in hunting.

I drugi raz:

And a second time:

I trzeci:

And a third:

Jeśli ktoś wie po co ten bociek tak się gimnastykował, to bardzo proszę o wyjaśnienie.

If anyone of you knows why it was moving like that then please let me know.

Pierwszy bocian w tym roku.

First Stork This Year.

Wczoraj sfotografowałem swojego pierwszego bociana w tym roku. Tego samego dnia wcześniej widziałem więcej bocianów (też pierwszy raz w tym roku), ale nie miałem możliwości wykonania zdjęć.

Yesterday I photographed my first stork this year. On the same day earlier I saw more of them (first time this year too), but I had no possibility to take any photos.

Po skończeniu pracy postanowiłem na chwilę wyjść z aparatem i udało mi się akurat spotkać osobnika z poniższych zdjęć.

After I finished my work I decided to go out with a camera and I met the bird show on the below pictures.

Bociany.

Storks.

Bociany – piękne i duże ptaki, które mimo, że budują gniazda wśród ludzkich zabudowań to nie pozwalają za blisko do siebie podejść człowiekowi. Natomiast pojazdy nie stanowią dla nich aż takiego problemu – poniższe zdjęcia zostały wykonane z samochodu albo zza niego.

Storks – beautiful and big birds, which don’t allow people to approach them to close despite the fact that they build their nests among human settlements. Vehicles, on the other hand, are not a problem to them – above photos were taken either from inside or behind a car.

Żurawie w deszczowy poranek.

Cranes in a rainy morning.

Wczorajszego deszczowego poranka przejeżdżając niedaleko Jaty udało mi się zaobserwować żurawie. W związku z tym, że staram się zawsze mieć pod ręką aparat udało się nawet zrobić kilka zdjęć. Niestety przy próbie podejścia bliżej odleciały – chyba muszę się jeszcze sporo nauczyć o maskowaniu i podchodzeniu zwierzyny…

During yesterday’s rainy morning while driving near Jata I found some cranes. Thanks to the fact that I try to keep my camera close at all times I managed to shoot some photos. Unfortunately when I tried to get a little closer they flew away – I guess I need to learn much more about masking and approaching animals…