Ostatnio miałem dość owocne polowanie. W ciągu jednego dnia, w odstępie kilu godzin, spotkałem dwa nieznane mi wcześniej ptaki i jednego, na którego czekałem niemal rok.
Recently I had quite a fruitful hunt. In one day, only a few hours apart, I met two birds unknown to me before and one for which I was waiting almost a year.
Pierwszym z zauważonych ptaków był brodziec krwawodzioby zwany też krwawodziobem batalion. Sprawił mi sporo problemów z identyfikacją – najpierw sądziłem, że to bekas, później myślałem, że to jednak rycyk, a na końcu na jednym z forów internetowych dowiedziałem się, że to właśnie krwawodziób batalion.
First of the birds I met was a common redshank or simply redshank ruff. I had a lot of trouble identifying it – at the beginning I thought it was a snipe, then that it’s a black-tailed godwit but in the end it was identified on one of the internet forums as a redshank ruff.
Dosłownie po drugiej stronie polnej drogi w trawie były dwa bekasy. Niestety nie jestem w stanie powiedzieć czy to kszyki czy dubelty.
Literally on the other side of a dirt road I spotted two snipes hiding in the grass. Unfortunately I’m not able to tell if it were common or great snipes.
Na sam koniec ptak, którego ostatnio widziałem niemal rok wcześniej – rycyk.