Uszatka błotna.

Short-eared owl.

W ostatnią sobotę, 1 maja, udało mi się spełnić jedno z moich fotograficzno-przyrodniczych marzeń – sfotografowałem sowę – i to nie byle jaką, bo uszatkę błotną, która w naszym kraju jest bardzo rzadko spotykana..

W Polsce skrajnie nieliczny ptak lęgowy (najrzadsza sowa lęgowa), częściowo wędrowny (przeloty od marca do maja oraz od sierpnia do października). W latach 2008–2012 jej liczebność na terenie kraju szacowano na zaledwie 0–10 par. Pojawia się nierównomiernie i sporadycznie, najczęściej na północnym wschodzie – w zabagnionych dolinach, takich jak nad Biebrzą, zanotowano pojedyncze stanowiska na Pomorzu i Lubelszczyźnie. Tylko wyjątkowo można spotkać zimujące osobniki. W Europie Środkowej jej liczbę określa się na 180–620 par lęgowych.

Wikipedia, Uszatka błotna

Last Saturday, on 1 May, I managed to fulfil one of my wildlife photography dreams – I photographed an owl – and not just any owl, but a short-eared owl which is extremely rare in Poland. Wikipedia says that in 2008-2012 its population in Poland was estimated to be 0-10 pairs and in the entire Central Europe 180-620 pairs.

Błotniaki łąkowe wróciły.

The Montagu’s Harriers Are Back.

Dziś, późnym popołudniem, zdawało mi się, że widziałem samicę błotniaka łąkowego przelatującą obok mojego domu. Postanowiłem sprawdzić czy te piękne ptaki już wróciły i udałem się w miejsce, w którym przez ostatnie dwa lata je widywałem. Na miejscu znalazłem dwa lub trzy samce, w tym jeden ze znaczkami skrzydłowymi! Proszę państwa – oto OPMM! Pierwszy spotkany błotniak w tym roku i od razu odczyt!

Today, in the late afternoon, I thought I saw a female Montagu’s harrier flying nearby my house. I decided to check if those beautiful birds are back and went to a place in which I met them last two years. When I arrived I found two or three males and one of them had wing tags! Ladies and gentlemen – please meet OPMM! First Montagu’s harrier this year and also my first read out this year!

Bekasik.

Jack snipe.

Podobno to ptaszek, którego trzeba sobie wydeptać – i w sumie to tak było w moim przypadku, choć nieświadomie, bo było to moje pierwsze spotkanie z tym ptaszkiem.

They say that it’s a bird that one has to trample out – and basically that was the case with me, although unwillingly, as it was my first encounter with this little bird.

W piękne niedzielne południe, 28 marca 2021 r., spacerowałem sobie po podmokłych łąkach gdy nagle z trawy, zaledwie ze dwa metry ode mnie, wyleciał malutki ptaszek. Gdy po chwili zacząłem iść dalej i wyleciał kolejny udało mi się już na tyle szybko wycelować aparat, żeby zrobić poniższe zdjęcie. Przyznaję, że nie jest ono najlepszej jakości, ale jak na zdjęcie małego mistrza kamuflażu, którego widać dopiero jak nagle wyskakuje spod nóg i odlatuje zygzakując, jest nieźle. Gdy wróciłem do domu udało mi się ustalić, że to bekasik – gatunek, który Polskę odwiedza tylko po drodze dalej na północ, tak więc następne spotkanie nie zdarzy się zbyt szybko.

At noon, on a beautiful Sunday, 28 March 2021, I was walking on sloughy meadows when suddenly, just about two meters away from me a little bird flew out of the grass. When, after a moment, I started walking again another took off, but this time I managed to take the below photo. I admit that it’s not the best quality, but for a picture of master of camouflage, that you see only when it jumps out from just under ones feet and flies away zigzagging it’s quite ok. When I got back home I found out that that is a jack snipe – a species that visits Poland only on it’s way further north. So next time I’ll see it won’t be soon.

Łabędzie i gęsi białoczelne.

Swans and greater white-fronted geese.

Poniżej kilka zdjęć sprzed miesiąca – gdy wiosna już zaznaczała swoją obecność, ale zima jeszcze dzielnie walczyła. Śnieg stopniał i woda zalała łąki za moim domem – jakże miła to odmiana po ubiegłorocznej wiośnie, kiedy było przeraźliwie sucho. Podczas spaceru, na który wybrałem się 6 marca spotkałem stadko łabędzi i gęsi białoczelnych – z tym drugim gatunkiem to moje pierwsze spotkanie.

Below are some photos thata I took a month ago – when the spring was having it’s mark but the winter was still fighting back. The snow melted and the water was all over the meadows behind my house – how nice compared to the previous year spring that was awfully dry. During a walk, that I took on 6 March, I met a few swans and greater white-fronted geese. That was my first encounter with the geese.

Zimny poniedziałkowy poranek.

Cold Monday morning.

W poniedziałek, gdy słońce wstało, wszystko było przykryte śniegiem. Potem zrobiło się tak ciepło, że do wieczora prawie śladu po tym śniegu nie było.

On Monday, when the sun rose everything, was under the snow. Then it became so warm that by the evening there was hardly any trace of that snow.

Myśliwce MiG-29

MiG-29 Fighter Jets

Poniżej zdjęcia myśliwców MiG-29, które miałem okazję zrobić w ciągu ostatnich trzech tygodni. Niestety warunki pogodowe nie były idealne – w powietrzu było coś w rodzaju delikatnej mgiełki, która znacząco wpływała na jakość zdjęć. Nie mniej jednak myślę, że i tak udało się zrobić kilka fajnych ujęć.

Below are photos of MiG-29 fighter jets that I had a chance to photograph during last three weeks. Unfortunatelly weather conditions were not ideal – there was a haze in the air that had a huge impact on the image quality. Nevertheless I think that I managed to take a few nice shots.

24 lutego 2021. Kto wie co to za niebieskie „bombki” są zawieszone pod skrzydłami? Bomby ćwiczebne? Przez dwa dni poprzedzające dzień, w którym zrobiłem te zjęcia piloci na pewno ćwiczyli bombardowania bo słychać było głośne wybuchy od strony poligonu. Gdy robiłem te zjęcia nie było już słychać „bum” tylko serie krótkiego „brrt”.

24 February 2021. Who knows what are these little blues „bombs” under the wings? Training bombs? For two days before I made those pictures the pilots were training bombing for sure – I could hear loud explosions from the shooting range. On the day I was taking those pictures there were no „booms” only series of short „brrt”.

25 lutego 2021.

25 February 2021.

2 marca 2021. Czasami jak widzę na zdjęciu jak pilot patrzy w moją stronę to się zastanawiam czy jest szansa, że widział małego żuczka z wielką lufą, który robił mu zdjęcia. Zepewne nie, bo jest dużo ważniejszych rzeczy do obserwacji podczas manewrów na takiej wysokości, ale czasem rzeczywiście wygląda to trochę tak jakby piloci latali tak, aby pomóc mi zrobić jak najlepsze zdjęcie.

2 March 2021. Sometimes when I see on a photo that a pilot looks my way I wonder if it’s possible that he sees that little ant with a big cannon that takes photos of him. Probably not as there are a lot of more important things to observe when a plane is so low, but sometimes it really looks like the pilots are flying in a way that allows me to take the best shot.

Sobotni spacer.

Saturday walk.

Co można zobaczyć podczas półgodzinnego spaceru polną drogą? Żurawie, stado czajek i szpaków, które wróciły w połowie zeszłego tygodnia z południa, sarny i sroki i niczym wisienka na torcie – czapla biała!

What can you see during a half hour walk on a dirt road? Cranes, a flock of lapwings and starlings that got back from the south in the middle of last week, also roe deer and magpies and – the icing on the cake – a white heron!